O wspieraniu dzieci i młodzieży w pandemii

Agata Kołodziej

Praca indywidualna wolontariusza/ wolontariuszki z dzieckiem w ramach naszego programu wsparcia dzieci i młodzieży rozpoczyna się zawsze spotkaniem zapoznawczym między tutorem/ tutorką a rodziną. Na jednym z takich spotkań wolontariuszka zapytała pochodzącą z Bliskiego Wschodu 10-latkę, co ją najbardziej zaskoczyło po przyjeździe do Polski. Odpowiedziała bez zastanowienia: pandemia

Rodzina przyjechała do Polski niedługo przed wprowadzeniem obostrzeń. Dziewczynka miała tylko kilka tygodni, żeby zacząć poznawać nowy kraj i panujące w nim obyczaje, zanim wraz z resztą rodziny zmuszona była zamknąć się w domu, jak większość świata. Potem poznawała Polskę już głównie przez komputer. Jeżeli myślicie, że nauka w polskiej szkole bez znajomości języka polskiego jest trudna, to macie rację. A teraz wyobraźcie sobie, że dodatkowo do tej szkoły uczęszczacie zdalnie. 

Szkoła w domu

Nauka zdalna była ogromnym wyzwaniem nie tylko dla uczniów, lecz także dla ich rodziców, którzy nagle musieli wcielić się w rolę nauczycieli. Media społecznościowe wypełniły głosy zdenerwowanych opiekunów, którzy nie wiedzieli jak pomóc swoim pociechom. Przecież nie każdy rodzic musi posiadać kompetencje czy wiedzę potrzebne do tego, by nagle stać się nauczycielem angielskiego lub geografii. Nikt jednak nie stanął przed większym wyzwaniem niż rodzice – uchodźcy i migranci, nie posługujący się językiem polskim.

W maju zeszłego roku do Fundacji Ocalenie trafiła rodzina poszukująca wsparcia, gdyż ich synowi groził brak klasyfikacji do drugiej klasy szkoły podstawowej. Powodem były nieoddane prace zaliczeniowe. Okazało się, że szkoła zdecydowała się na system pracy zdalnej, w ramach którego wysyłała rodzicom listy zadań do zrobienia przez dzieci każdego dnia. O ile zadania z matematyki nie znająca polskiego mama była w stanie przetłumaczyć przy pomocy translatora i odesłać do szkoły, o tyle tłumaczeniu zadania polegającego na namalowaniu łąki techniką „mokre w mokrym” translator nie podołał. Tym sposobem chłopiec zagrożony był powtarzaniem pierwszej klasy podstawówki z powodu braku ocen, głównie z plastyki i techniki. Informację o tym, że syn  prawdopodobnie nie otrzyma promocji do kolejnej klasy, również wysłano rodzicom w języku polskim. Innego kontaktu ze strony szkoły nie było.

W tym roku wysłuchaliśmy bardzo wielu podobnych historii o problemach komunikacyjnych, wykluczeniu cyfrowym i braku wsparcia, przez które tak wielu dzieciom w wyniku zaniedbań odmówiono ich podstawowego prawa – prawa do edukacji. System zawiódł. Zawiódł szczególnie dzieci, dla których język polski nie jest pierwszym, a często nawet drugim znanym językiem. Dzieci, które pozbawione kontaktu z polskojęzycznymi rówieśnikami, zamknięte w mieszkaniu z domownikami mówiącymi na co dzień w innym języku, często zapominały języka polskiego. Dzieci, które usilnie próbowały łączyć się na lekcje z komórki, bo pomimo, że szkoła wypożyczyła im laptop, to rodziny nie było stać na opłacenie stacjonarnego internetu. Dzieci, które zostały pozostawione same sobie, bo ich rodzice stracili pracę i musieli skupić się przede wszystkim na znalezieniu jakiegoś źródła utrzymania. Aż w końcu dzieci, które po prostu nie nadążały z materiałem prezentowanym online. Przecież matematyka bywa trudna nawet wtedy, kiedy siedzisz w ławce i dokładnie rozumiesz wszystkie wypowiadane przez nauczyciela słowa. Te dzieci wracają teraz, po roku, do szkół. Wracają z zaległościami, słabszą niż przed pandemią znajomością języka polskiego i koniecznością poznawania od nowa kolegów, koleżanek, nauczycielek i nauczycieli. I trudno im wziąć sobie do serca nonszalancką radę ministra „take it easy”.

Trudne powroty

Po roku pandemii dzieci wracają do szkoły z niepokojem. Dla wielu jest to pierwsze spotkanie z rówieśnikami z klasy na żywo, a dla większości przynajmniej pierwsze od dawna. Każde z nich jest już inną osobą, niż było ponad rok temu. Potrzeba teraz dużo pracy i cierpliwości, aby znowu poczuć się grupą. Dla młodej osoby, która wyrwana ze swojego środowiska, kraju, rodziny, znalazła się nagle w obcym świecie, poczucie przynależności do grupy jest szczególnie ważne. Ale na jego budowanie brakuje czasu. Bo przecież trzeba realizować program nauczania, bo egzaminy, bo oceny… Tyle zaległości!

Jako Fundacja Ocalenie wspieraliśmy uczniów i uczennice oraz ich rodziców w trakcie nauki zdalnej, pomagając w komunikacji ze szkołą i zrozumieniu nowych wymagań, dostarczając potrzebny do nauki sprzęt. Wspieramy ich także teraz, kiedy wracają do szkół. Nieustannie zapewniamy im pomoc psychologiczną i psychoterapeutyczną. Każde dziecko ma przydzieloną wolontariuszkę lub wolontariusza, który spotyka się z nim 1-2 razy w tygodniu, by pomagać w nauce. W przedmiotach, które wymagają bardziej specjalistycznej wiedzy, dzieciom pomagają nasi nauczyciele, prowadząc dodatkowe lekcje. Od lutego oferowaliśmy cotygodniowe zajęcia z matematyki dla ósmoklasistów, aby pomóc im przygotować się do egzaminów. Kiedy tylko restrykcje na to pozwalają, organizujemy również wspólne wyjścia i warsztaty, aby dać dzieciom możliwość wyjścia z domu, spotkania się z rówieśnikami, wspólnego działania, zabawy i rozwoju. Planujemy również wyjazd na kolonie letnie, by po tym długim roku  zaczerpnąć trochę oddechu i słońca.

W Dniu Dziecka

Te słynne dwa tygodnie pandemii, które trwają już 14 miesięcy, zapamiętamy na zawsze. Świat został wywrócony do góry nogami. Do starego nie ma powrotu. Zresztą, nie do wszystkiego warto wracać. Z okazji Dnia Dziecka pragniemy życzyć wszystkim dzieciom, aby dostały szansę na nowy, lepszy start. Aby nie musiały uczyć się od dorosłych złych nawyków i tej ich ciągłej zadyszki. Zamiast programu nauczania niech nadrabiają wspólnie relacje.

 

Więcej o specjalistycznej pomocy, oferowanej przez nas uchodźcom i uchodźczyniom, przeczytasz na naszym blogu O UCHODŹCACH >>>

 

***

O Autorce:

Agata Kołodziej –.koordynatorka programu wsparcia dzieci i młodzieży, członkini zarządu Fundacji Ocalenie

 

***

 

W okresie grudzień 2020 – czerwiec 2021 wsparcie dzieci i młodzieży z rodzin uchodźczych dotkniętych skutkami pandemii oraz lockdownu jest współfinansowane dzięki wsparciu IKEA – Partnera Strategicznego Fundacji Ocalenie –  w ramach projektu “Razem w trosce o dom”.